Pirotechnika na pokazach historycznych

Pokazy historyczne z użyciem pirotechniki fascynowały mnie od dawna. Prawdziwe odtworzenie bitwy, włącznie z dymem i hukiem broni i wybuchów, było naprawdę nieziemskim widowiskiem, przy którym widzowie mogli się poczuć jakby uczestniczyli w autentycznej potyczce, choćby stojąc z boku. W końcu postanowiłem sam do takiej grupy dołączyć.

Bezpieczna pirotechnika do pokazów

pokazy pirotechniczneMoja grupa urządzała dość zaawansowane pokazy i rekonstrukcje bitew, więc wszelkich materiałów pirotechnicznych używaliśmy dość dużo. Musiały one być przede wszystkim atestowane, od sprawdzonych producentów, posiadających pozwolenia na ich produkcję i sprzedaż. Mimo iż były to zwykle powiększone wersje dostępnych powszechnie rac i petard, używanie ich na imprezach wymagało wielu pozwoleń. Na szczęście, kolega z drużyny był byłym saperem, który po wyjściu z wojska wszystkie pozwolenia dostał bez większego trudu i mógł się zajmować wszelkimi materiałami. Najczęściej używane były przez nas świece dymne, które imitowały dym na polu bitwy. Były one idealne na pokazy pirotechniczne, gdyż ich dym nie był drażniący dla oczu i płuc, a wyglądał identycznie jak dym opałowy. Małe race i petardy pozwalały nam na symulowanie strzału z broni, choć to już wymagało przygotowania przez osobę odpowiednio znającą się na posługiwaniu się nimi. Również by osiągnąć efekt wybuchu, czy nawet strzału z działa pojazdu, używaliśmy rac, odpowiednio większych.

Warto nadmienić że używane przez nas race wypalały się bardzo szybko, i były bezpieczne w użyciu w miejscu gdzie gromadził się nawet duży tłum. Już po kilku metrach, strzał z takiej racy stawał się nieszkodliwy dla osób postronnych, nie było więc obawy o wypadki. Mogliśmy być więc spokojni, nie obawiając się o zdrowie nieraz dużej widowni.